Osmolone drzwi i rozbite szkło. „Koktajl mołotowa” rzucony w siedzibę PO

Platforma Obywatelska – logo partii Źródło: Shutterstock / Robson90 W samym sercu stolicy, zaledwie kilka kroków od Sejmu, doszło do niepokojącego incydentu. W budynek, w którym znajdują się biura Platformy Obywatelskiej rzucono „koktajl mołotowa”. W piątkowe popołudnie, tuż po godzinie 15, w pobliżu budynku przy ulicy Wiejskiej w Warszawie – gdzie mieści się między innymi biuro krajowe Platformy Obywatelskiej oraz kawiarnia Czytelnik – doszło do ataku z użyciem koktajlu Mołotowa. Według relacji świadków, dwóch mężczyzn pojawiło się na miejscu z butelką wypełnioną nieznaną cieczą. Próbowali ją podpalić i rzucić w drzwi prowadzące do kamienicy. Towarzyszyły temu agresywne okrzyki wymierzone w Platformę Obywatelską. Na szczęście zareagował jeden ze świadków – klient pobliskiej kawiarni – który w ostatniej chwili odepchnął napastnika. Butelka rozbiła się przed wejściem do budynku, a sprawcy natychmiast uciekli z miejsca zdarzenia. Na miejscu zdarzenia znajdował się poseł Platformy Obywatelskiej Witold Zembaczyński, który obserwował sytuację z bliska. Polityk opisał zajście w rozmowie z TVN24. – Jeden z bohaterskich świadków, klientów tej kawiarni, ruszył do wspólnych drzwi, odepchnął tego podpalacza, próbował go ująć. Doszło do szarpaniny. Jednoznacznie mamy tu do czynienia z aktem terroru politycznego – mówił polityk. Zembaczyński podkreślił, że nie ma wątpliwości, iż atak był wymierzony w biuro Platformy Obywatelskiej. – Wynika to przede wszystkim z adresu, sposobu działania i tego, co uciekinier wykrzykiwał. To były hasła antyplatformerskie, antykoalicjobywatelskie – tłumaczył. Polityk zaapelował o szybkie działania służb. – Liczymy, że sprawcy zostaną ujęci. Oczekuję szybkiej reakcji policji – dodał. Na miejscu wciąż pracują funkcjonariusze policji, którzy zabezpieczyli teren zdarzenia. Zniszczenia ograniczają się do osmolonych drzwi i rozbitego szkła, a – co najważniejsze – nikt nie odniósł obrażeń. Poseł Platformy Obywatelskiej Paweł Bliźniuk również potwierdził, że sytuacja była bardzo groźna. – Najważniejsze, że nikomu się nic nie stało. Mamy tutaj słynną kawiarnię i jest duży ruch. Mam nadzieję, że sprawca zostanie szybko ujęty – podkreślił. Śledczy analizują zapisy z kamer monitoringu, które mogą pomóc w identyfikacji sprawców. twitter„Akt terroru politycznego”
Sprawcy uciekli, policja prowadzi śledztwo