09 October, 2024

Podpadli internautom pobieraniem dopłat. Prześwietlono ich wydatki na biura poselskie

Podpadli internautom pobieraniem dopłat. Prześwietlono ich wydatki na biura poselskie

Podpadli internautom pobieraniem dopłat. Prześwietlono ich wydatki na biura poselskie

Arkadiusz Myrcha i Kinga Gajewska Źródło: PAP / Tomasz Gzell Kinga Gajewska i Arkadiusz Myrcha pobierają prawie osiem tys. zł na wynajem mieszkania. Internauci sprawdzili, że do biur poselskich kupili z kolei zegarek Apple, cztery ekspresy, dwa odkurzacze i robot do sprzątania.

O Kindze Gajewskiej i Arkadiuszu Myrsze zrobiło się głośno za sprawą informacji o pobieraniu dopłaty na wynajem mieszkania. Posłanka pobiera z Kancelarii Sejmu cztery tys. zł, a jej mąż, który jest wiceministrem, 3 750 zł. Sprawa wywołała dodatkowe oburzenie, bo Gajewska przed wyborami parlamentarnymi deklarowała, że mieszka w Błoniu pod Warszawą, a małżeństwo do Sejmu miałoby ok. 35 km samochodem. Istnieje również korzystne połączenie pociągiem, a podróż trwa ok. 30 min.

Gajewska tłumaczyła się, że dopiero „budują dom, do którego się przeprowadzą po jego ukończeniu”. Zaznaczyła też, że „wynajmuje jedno dwupokojowe mieszkanie, umiejscowione w pobliżu żłobka, przedszkola dzieci i Sejmu”, do którego jeszcze dopłaca. Okazało się, że kosztuje ich to niemal 12 tys. zł – donosi „Gazeta Wyborcza”. Internauci sprawdzili również wydatki posłanki i wiceministra na prowadzenie biur poselskich.

Arkadiusz Myrcha i Kinga Gajewska wydają publiczne pieniądze. Zegarek Apple, cztery ekspresy

Wątpliwości wzbudziło m.in. wydanie przez Gajewską w 2021 r. 1,429 zł na zegarek Apple Watch. W tym samym roku posłanka kupiła jednocześnie robota sprzątającego za ponad 2,1 tys. zł i odkurzacz za prawie 235 zł. Rok wcześniej do tego samego biura w Błoniu posłanka też kupiła odkurzacz za prawie 369 zł. Z kolei Myrcha do biura poselskiego w Toruniu kupił w 2020 r. ekspres do kawy za ponad 2,3 tys. zł, rok później za 999 zł, potem w czerwcu 2022 r. za prawie 1,6 tys. zł i w grudniu tego samego roku za niemal 2,6 tys. zł.

– Rzeczywiście, kilka ekspresów do jednego biura dziwnie wygląda. Może się zepsuły? A zegarek Apple to raczej element garderoby, a nie wyposażenia biura – komentuje sprawę jedna z posłanek. Myrcha domagał się również pokrycia kosztów przejazdów związanych z wykonywaniem mandatu posła. Wykazał prawie 34 tys. zł, pomimo że nie miał wtedy samochodu. Polityk mógł jednak korzystać z użyczonego auta. Jedna z parlamentarzystek twierdzi, że rozliczenia powinny być po pokazaniu faktur.

Czytaj też:
Kredyt na mieszkanie tylko dla bogatych. Polacy przestają ubiegać się o pożyczkiCzytaj też:
Mieszkania służbowe za darmo. Kto może je otrzymać?

Podobne artykuły