24 May, 2024

Kontrowersyjny występ prezydenta Argentyny. „Jestem królem zaginionego świata!”

Kontrowersyjny występ prezydenta Argentyny. „Jestem królem zaginionego świata!”

Kontrowersyjny występ prezydenta Argentyny. „Jestem królem zaginionego świata!”

Javier Milei podczas koncertu promującego książkę „Kapitalizm, socjalizm i neoklasyczna pułapka” Źródło:PAP/EPA / Juan Ignacio Roncoroni W tym roku Time umieszczając Javiera Milei na liście najbardziej wpływowych, określił go jako „najbardziej ekscentryczną głowę państwa na świecie”. Nie mylił się.

Arena Luna Park w Buenos Aires. To tutaj występowali Frank Sinatra, czy Duran Duran. To tutaj Diego Maradona wyprawił wesele. I to tutaj podczas rockowego koncertu swoją książkę „Kapitalizm, socjalizm i neoklasyczna pułapka” zaprezentował Javier Milei, który w zeszłym roku został wybrany na prezydenta Argentyny.

Ze sceny, ubrany w skórzaną kurtkę do kolan i elegancką białą koszulę prezydent krzyczał do mikrofonu: „Jestem królem zaginionego świata! Jestem królem i zniszczę cię!”. Argentyńczycy nazywają go szaleńcem, a jego występ „pogańską mszą” – donosi The Guardian. Ale zaznacza – nie wszyscy.

Argentyna podzielona wokół zmian Javiera Milei

Kiedy Javier Milei startował do wyborów, opisywaliśmy go jako „argentyńskiego Janusza Korwin-Mikkego”. I to nie kwestia ekstrawagancji, ale przede wszystkim poglądów. Jako wielki libertarianin już podczas kampanii zapowiadał likwidację banku centralnego, odejście od krajowej waluty na rzecz dolara, czy też znaczną redukcję resortów – w Argentynie prezydent jest jednocześnie szefem rządu.

Teraz zmiany trwają. – Radykalna polityka prezydenta bezpośrednio zaszkodziła mojej działalności – przyznał Guardianowi Sergio Gómez, przedsiębiorca, który na koncert Javiera Milei przebył ponad tysiąc kilometrów. – Usunął wszystkie dotacje z publicznego transportu pasażerskiego, ceny poszły w górę, co bezpośrednio dotknęło ludzi – tłumaczył.

Mimo tego nadal wierzy w zmianę. – Jestem przekonany, że musimy zakończyć porządki gospodarcze. Nie możemy dalej żyć w kłamstwie – powiedział dziennikarzom.

To nie jedyne takie głosy, które pojawiły się na mieszczącej ponad 8 tys. osób arenie. – Czuję głęboką nienawiść do pozostawionego zła, które zniszczyło mój kraj i czuję, że Milei jest osobą, która przybyła, aby ocalić nie tylko Argentynę, ale świat – powiedziała spotkana przez dziennikarzy wenezuelska aktorka Ana Eugenia Clemente.

Argentyńska opozycja bije na alarm

O wiele mniej występ prezydenta narzekającego ze sceny na „przeklętych komunistów”, „morderczy ruch pro-choice”, czy też „wrogów, którzy próbują obalić ten rząd, ponieważ chcą, aby socjalizm i nędza trwały dalej” przypadł opozycji. Ta nazwała wydarzenie próbą odwrócenia uwagi od wewnętrznych nieszczęść spowodowanych prowadzoną aktualnie polityką.

– Swoim występem w Luna Park Milei tuszuje ogromny kryzys gospodarczy i społeczny, który jego administracja gospodarcza tylko pogorszyła – stwierdził tai Hagman, poseł centrolewicowej koalicji Frente de Todos. – Nie ma perspektywy krótko lub średnioterminowej poprawy. Pomysł szybkiego ożywienia, czy boomu w inwestycjach zagranicznych, jest tylko w głowie prezydenta – dodał.

„Aktywność gospodarcza względem zeszłego roku spadła w marcu o 8,4 proc., a nieoficjalny kurs dolara osiągnął rekordowo wysoki kurs 1280 peso” – wylicza The Guardian.

Podobne artykuły