22 March, 2022

Antyrosyjskie sankcje wystraszyły chiński biznes. Chiny jeszcze bardziej uniezależnią się od świata

Antyrosyjskie sankcje wystraszyły chiński biznes. Chiny jeszcze bardziej uniezależnią się od świata

Szybkość, z jaką Stany Zjednoczone i Unia Europejska wprowadziły sankcje przeciwko Rosji, zaskoczyła wielu chińskich obserwatorów. W dyskursie publicznym sankcje finansowe i eksportowe są często łączone z dobrowolnym wycofaniem się firm technologicznych, takich jak Apple i Microsoft, jako przykład tego, jak zależność od produktów amerykańskich i europejskich może być zgubna dla Chin.

Ponadto Stany Zjednoczone mogły wprowadzić sankcje tak szybko częściowo dlatego, że — jak zauważył amerykański ekonomista Martin Chorzempa — wykorzystały swój podręcznik postępowania przeciwko Huawei.

Chińskie firmy uważnie monitorują sytuację i w niektórych przypadkach po cichu stosują się do sankcji. Chińskie firmy technologiczne, z których część rozszerzyła swoją globalną działalność na Rosję i Ukrainę, w większości milczą.

Sekretarz Handlu USA Gina Raimondo ostrzegła SMIC i innych chińskich producentów układów scalonych, że mogą zostać objęci sankcjami, jeśli nadal będą sprzedawać swoje produkty do Rosji. Dwa z największych chińskich banków państwowych ograniczyły, jak donosi Bloomberg, finansowanie zakupów rosyjskich towarów.

Alibaba, która ma w Rosji spółkę joint venture z trzema firmami objętymi sankcjami, nie odezwała się ani słowem. DiDi zostało zmuszone przez naciski opinii publicznej do zmiany decyzji o wycofaniu się z Rosji. Chińskie firmy nie będą jednak podejmować samodzielnych decyzji. Prawdopodobnie w pierwszej kolejności będą konsultować się z urzędnikami państwowymi, aby wyeliminować wszelkie ryzyko polityczne – czytamy w nocie firmy analitycznej Eurasia Group.

Chiny widzą, że pewnego dnia same mogą stać się celem zachodnich sankcji. Listy podsumowujące wszystkie zachodnie sankcje i spisy firm wycofujących się z Rosji krążą po chińskich mediach społecznościowych, gdzie ludzie ostrzegają się nawzajem, że wkrótce celem sankcji mogą stać się Chiny.

Przestraszone tą możliwością Chiny prawdopodobnie zintensyfikują swoje dążenie do samowystarczalności i jeszcze bardziej ograniczą swoje technologiczne powiązania ze światem zewnętrznym — mówi w rozmowie z serwisem Protocol Chris Miller, profesor historii międzynarodowej na Uniwersytecie Tufts.

Z drugiej strony Chiny mogą również uczyć się na antyrosyjskich sankcjach i mogą przyswoić sobie niektóre z tych sankcji do własnego arsenału środków przymusu — dodaje Evan Feigenbaum, wiceprezes amerykańskiego think tanku Carnegie Endowment.

Ale sojusz sankcji przeciwko Chinom byłby o wiele trudniejszy do stworzenia. Chiny są o wiele ważniejsze dla światowej gospodarki niż Rosja, a to sprawiłoby, że zarówno USA, jak i międzynarodowe koncerny zastanowiłyby się dwa razy. Jak podaje MarketWatch, tylko 1,4 proc. globalnych przychodów Apple pochodzi z Rosji, ale aż 19 proc. — z Chin. Czy Apple byłby skłonny pozwolić, by 19 proc. jego przychodów zniknęło w ciągu jednego dnia?

Chiny mają też swoje narzędzia prawne do walki z sankcjami. Ustawa o sankcjach zagranicznych, obowiązująca od czerwca 2021 r., pozwala chińskiemu rządowi karać zagraniczne podmioty i osoby, które nakładają sankcje na Chiny.

Dzięki latom celowego budowania samowystarczalności Chiny byłyby w lepszej sytuacji niż Rosja, by poradzić sobie z brakiem zachodnich produktów technologicznych. Odkąd uregulowania chińskiego internetu doprowadziły do wyprowadzki Google’a w 2010 r., pojawili się krajowi giganci technologiczni, którzy zastąpili wszystkie ważne zachodnie platformy technologiczne, oprogramowanie i sprzęt.

Chiny pracują nad samowystarczalnością od czasu, gdy skandal związany z ujawnieniem skali inwigilacji wywiadu USA przez Edwarda Snowdena zmusił chiński rząd i firmy do wycofania sprzętu i oprogramowania wyprodukowanego w Ameryce. Nadal istnieją oczywiście w chińskiej gospodarce obszary, w których zachodnie firmy w dużej mierze dominują, takie jak komputerowe i mobilne systemy operacyjne czy produkcja półprzewodników wysokiej klasy, ale można założyć, że po sankcjach nałożonych na Rosję Chiny będą zmotywowane do jeszcze większych inwestycji w te obszary.

Podobne artykuły