Była kanclerz Niemiec apeluje o jedność Europy. „Zostaniemy zmiażdżeni”

Angela Merkel Źródło: Shutterstock / photocosmos1 Angela Merkel wyraziła głębokie zaniepokojenie możliwością rozpadu Europy w obliczu narastających konfliktów. W wywiadzie dla „Rheinische Post” podkreśliła, że „wszyscy w Europie czują, że jeśli nie będziemy trzymać się razem, zostaniemy zmiażdżeni”. Merkel zaznaczyła, że obecna sytuacja wymaga od europejskich przywódców zdecydowanych działań na rzecz integracji i współpracy. Wyraziła nadzieję, że osoby odpowiedzialne za kierowanie Europą podejmą właściwe decyzje, mówiąc: „Trzymam kciuki za tych, którzy są za to odpowiedzialni”. Jej apel o jedność jest szczególnie istotny w kontekście wyzwań, przed którymi stoi Unia Europejska, takich jak kryzys migracyjny, zmiany klimatyczne czy napięcia na wschodniej flance. W trakcie swojej kariery politycznej Merkel miała okazję współpracować z wieloma prezydentami Stanów Zjednoczonych, w tym z Donaldem Trumpem. Ich relacje były często napięte, co wynikało z odmiennych podejść do polityki międzynarodowej. Merkel wspominała sytuację, w której Trump odmówił podania jej ręki podczas oficjalnego spotkania, co miało na celu wywołanie dyskusji na ten temat. Podkreśliła, że Trump „chciał wywołać rozmowę o tym, dlaczego to zrobił”. Zauważyła również, że amerykański prezydent doskonale opanował sztukę stawiania siebie w centrum uwagi. Merkel zwróciła uwagę na specyficzny styl komunikacji Trumpa, który często opiera się na emocjach i kontrowersjach. Jej wypowiedzi odzwierciedlają ambiwalentne stosunki, jakie Niemcy miały z administracją Trumpa podczas jego pierwszej kadencji. W latach 2017–2021 polityka USA charakteryzowała się większym dystansem wobec Europy, co często prowadziło do napięć na linii Waszyngton–Berlin. Merkel od lat angażowała się w poszukiwanie pokojowych rozwiązań konfliktów międzynarodowych, w tym kryzysu na Ukrainie. W wywiadzie dla „Rheinische Post” podkreśliła, że opowiada się za dyplomatycznym rozwiązaniem konfliktu, zaznaczając, że „same działania militarne nie wystarczą”. Była kanclerz zwróciła również uwagę na konieczność zapewnienia Ukrainie przyszłości jako suwerennego państwa. Wyraziła nadzieję, że Europa i USA zrobią wszystko, co możliwe, aby „zapewnić Ukrainie przyszłość jako suwerenne państwo”. Merkel odniosła się także do roli Rosji w konflikcie, zaznaczając, że atakując Ukrainę, Władimir Putin nie tylko złamał prawo międzynarodowe, ale i zburzył europejski porządek. Merkel w swojej autobiografii „Freiheit” odnosi się do decyzji podjętych podczas swojej kadencji, w tym dotyczących relacji z Rosją. Wspomina o sprzeciwie wobec szybkiego przyjęcia Ukrainy i Gruzji do NATO w 2008 roku, obawiając się, że mogłoby to sprowokować Rosję do działań militarnych. Jej podejście opierało się na przekonaniu, że należy unikać eskalacji napięć z Moskwą, jednocześnie dążąc do utrzymania stabilności w regionie. Jednak jej polityka wobec Rosji spotkała się z krytyką, zwłaszcza po aneksji Krymu w 2014 roku i późniejszych wydarzeniach na Ukrainie. Niektórzy komentatorzy uważają, że wcześniejsze działania Niemiec, takie jak budowa gazociągu Nord Stream, zwiększyły zależność Europy od Rosji.Relacje z Donaldem Trumpem
Konflikt w Ukrainie i relacje z Rosją
Refleksje nad polityką wobec Rosji