Pozwał Andrzeja Dudę. Zaskakujący finał sprawy

Andrzej Duda Źródło: PAP / Vincent Thian Gerard Weychert przed pięcioma laty pozwał Andrzeja Dudę. Sprawa znalazła swój finał w sądzie. Właśnie nastąpił niespodziewany zwrot sytuacji.

Sprawa sięga 2020 roku. Gerard Weychert zarzucił Andrzejowi Dudzie, że ten miał naruszyć praworządność. Mieszkaniec Śląska utrzymywał, że polski prezydent odpowiada za kryzys w Trybunale Konstytucyjnym oraz połączenie stanowiska prokuratora generalnego i ministra sprawiedliwości.

Co więcej, obarczył prezydenta winą za sytuację w Sądzie Najwyższym i Krajowej Radzie Sądownictwa. Twierdził, że działania Andrzeja Dudy ograniczają jego prawa obywatelskie.

Gerard Weychert pozwał Andrzeja Dudę

W związku z tym Gerard Weychert domagał się od prezydenta wpłat 5 tys. złotych na cele społeczne. Dodatkowo głowa państwa miałaby opublikować na swojej stronie internetowej przeprosiny, jak również odczytać je przy udziale mediów na konferencji prasowej.

Mieszkaniec Śląska chciał również uzyskać od sądu nałożenie na Andrzeja Dudę zakazu „dokonywania jakichkolwiek dalszych zachowań naruszających zasady demokratycznego państwa prawa, z jednoczesnym zobowiązaniem do podejmowania działań zmierzających do ochrony porządku konstytucyjnego w Polsce”.

Pozwał Andrzeja Dudę. Zaskakujący finał sprawy

W maju 2024 Sąd Okręgowy w Warszawie uznał, że Andrzej Duda nie musi przepraszać Gerarda Weycherta. Mieszkaniec Śląska postanowił zaskarżyć decyzję, jednak do tej pory nie został ustanowiony termin apelacji.

Sąd przekazał jedynie, że postępowanie nie będzie wznowione przed sierpniem 2025 roku. W związku z tym Gerard Weychert zdecydował się wycofać pozew. – Dalsze ściganie Andrzeja Dudy, kiedy nie będzie już prezydentem, nie ma większego sensu. Karol Nawrocki jako prezydent elekt jeszcze nie złamał zasad praworządności. Dlatego rezygnuję z przeprosin i wycofuję pozew – tłumaczył w rozmowie z Gazetą Wyborczą.

Gerard Weychert dodał, że jest rozczarowany postawą wymiaru sprawiedliwości. – Adamowi Bodnarowi ewidentnie nie udała się reforma wymiaru sprawiedliwości. I nie mam na myśli kwestii związanych z upolitycznionym KRS, czy neosędziami, tylko usprawnieniem pracy sądów – ocenił.