21 September, 2023

Andrzej Duda o braku zaproszenia do Białego Domu. „Byłem już trzykrotnie”

Andrzej Duda o braku zaproszenia do Białego Domu. „Byłem już trzykrotnie”

odniósł się do relacji Polski i USA. – Przedwczoraj rozmawiałem z panem prezydentem wieczorem i wydaje mi się, że stosunki są dobre. Tutaj rozumiemy się znakomicie. Rozmawialiśmy o Ukrainie, o tym, że Ukrainę trzeba cały czas wspierać. Prosiłem z resztą pana prezydenta, żeby nie spuszczać z tonu, jeśli chodzi o to wsparcie dla Ukrainy – zaczęła głowa państwa.

Joe Biden nie zaprosił Andrzeja Dudy do Białego Domu. „Spokojnie, spokojnie”

Prezydent zapewniał, że nie jest rozczarowany tym, że do tej pory amerykański przywódca nie zaprosił go do Białego Domu. Przyznał, że w oficjalnej rezydencji i miejscu pracy prezydentów USA „był już trzykrotnie”. Duda bagatelizował również fakt, że stało się to za , czyli poprzednika Bidena. – Spokojnie, spokojnie. Jeszcze będę, bo w przyszłym roku będzie szczyt NATO – dodał.

Głowa państwa odniosła się też kwestii „poszanowania wspólnych wartości”, m.in. demokratycznych, czy poszanowania rządów prawa. – Uważam, że niestety mamy do czynienia z bardzo dużym zalewem różnego rodzaju dezinformacji. Jak rozmawiam często z przedstawicielami strony amerykańskiej, to muszę bardzo spokojnie wyjaśniać i prostować, ponieważ są przekazywane zafałszowane informacje o Polsce – zauważył.

Prezydent o amerykańskich żołnierzach w Polsce

Zdaniem Dudy odpowiedzialne są za to różne osoby. – Informacje docierają z różnych stron, są też kanały prywatne. Wszyscy mamy swoją wiedzę – skomentował. Prezydent podsumował, że Polska cieszy się z obecności amerykańskich wojsk w naszym kraju. Duda podkreślił, że jest to szczególnie ważne w kontekście pilnowania przesmyku suwalskiego. Głowa państwa przypomniała na koniec, że na początku kadencji Dudy „amerykańskich żołnierzy w Polsce praktycznie nie było”.

Czytaj też:
Andrzej Duda wiedział o aferze wizowej „dużo wcześniej”. Zdradził, co go „zbulwersowało”
Czytaj też:
Duda o uzbrojeniu dla Ukrainy: Słowa premiera zostały zinterpretowane najgorzej jak to tylko możliwe

Podobne artykuły