Koniec z alkoholem w sanatoriach? Poseł PiS interweniuje

Sanatorium, zdjęcie ilustracyjne Źródło: Shutterstock Poseł PiS Andrzej Gut-Mostowy bije na alarm i zwraca uwagę na problem alkoholu w sanatoriach. Wezwał Ministerstwo Zdrowia do interwencji. Zdaniem byłego wiceministra sportu i potentata hotelowego, dostęp do alkoholu w sanatoriach stanowi poważny problem. Andrzej Gut-Mostowy tłumaczył sprawę w swojej interpelacji z 28 października. „Zwracają się do mnie zaniepokojeni obywatele, którzy zauważyli, że w niektórych uzdrowiskach, a także w obiektach, które mają na celu promowanie zdrowego stylu życia, oferowane są napoje alkoholowe, w połączeniu w niektórych przypadkach z głośnymi libacjami tzw. dancingami i zabawami tanecznymi” – pisał. Jak stwierdzał Gut-Mostowy, „alkohol wydaje się niezgodny z misją tych placówek, które powinny dbać o dobrostan pacjentów i klientów”. Sprzedaż alkoholu w takich miejscach może stwarzać problemy dla osób uzależnionych, prowadzić do nieodpowiednich postaw oraz wpływać na społeczny odbiór samych placówek. W interpelacji do minister zdrowia pytał, czy zdaje ona sobie sprawę ze skali problemu i dociekał, w jaki sposób zamierza z nim walczyć. 21 listopada na pytania posła PiS odpowiedział wiceminister Wojciech Konieczny z Lewicy. Poseł konieczny zwrócił uwagę, że nie ma ogólnopolskiego zakazu spożywania, ani nawet sprzedawania alkoholu w sanatoriach i uzdrowiskach. Przypomniał, że rada gminy może sama wprowadzić czasowy lub stały zakaz sprzedaży, podawania, spożywania lub wnoszenia napojów alkoholowych. „Podniesiona przez posła kwestia zostanie poddana dodatkowym analizom” – zapewnił. 45 miejscowości w Polsce spełnia regulacje wskazane w ustawie o lecznictwie uzdrowiskowym, a więc ma status uzdrowiska. Część opłat za pobyt w ośrodku ponosi kuracjusz. 1 października zaczęły obowiązywać jednak niższe opłaty, które przewidziane są na sezon jesienno-zimowy. Ceny za pobyt w sanatoriach są uzależnione od tego, czy kuracjusz chce przyjechać w sezonie wiosenno-letnim czy jesienno-zimowym. Turnusy w ciepłych miesiącach cieszą się większym powodzeniem, za to jesienią i zimą łatwiej o miejsce, bo część osób rezygnuje z powodu pogody. Uznają oni, że nie chcą wyjeżdżać, gdy ciemno robi się po szesnastej i nie ma gwarancji słonecznych dni. Dzięki temu można znaleźć wolne miejsce nawet z tygodnia na tydzień. Według najnowszych stawek, dzienny koszt pobytu w pokoju jednoosobowym z łazienką wynosi teraz 32,6 zł, a za pokój dwuosobowy kuracjusze zapłacą 19,5 zł. Najtańsze są pokoje wieloosobowe bez łazienki: 10,6 zł za dobę. Dla porównania: w sezonie obejmującym maj-wrzesień pokój jednoosobowy kosztował 40,9 zł, więc różnica w cenie jest zauważalna.Poseł zwraca uwagę na dostępność alkoholu w sanatoriach
Sanatoria tańsze od października
Pobyt tygodniowy kosztuje: