Pieniądze z KPO i polityczne oskarżenia. Prezydent Krakowa idzie na sądową wojnę

Poseł Konfederacji Konrad Berkowicz i prezydent Krakowa Aleksander Miszalski Źródło: Newspix.pl / Shutterstock W polskiej polityce dalej wrze po aferze z Krajowym Planem Odbudowy. Prezydent Krakowa Aleksander Miszalski zdecydował się pozwać posła Konfederacji Konrada Berkowicza po tym, jak ten oskarżył go o udział w firmie, która miała otrzymać dotację z KPO. Spór ten przerodził się w otwartą batalię sądową, a prezydent Krakowa mówi wprost: „Spotkanie z prawdą może być bolesne dla kłamcy”. Początek sierpnia przyniósł polityczną zawieruchę. Na rządowej stronie opublikowano mapę firm, które otrzymały pozytywną ocenę wniosków o dotacje z Krajowego Planu Odbudowy. Pieniądze z programu HoReCa miały wspierać przedsiębiorstwa hotelarsko-gastronomiczne poszkodowane w czasie pandemii COVID-19. Szybko jednak wyszło na jaw, że część dotacji budzi kontrowersje – środki miały trafić m.in. na jachty, sauny, solaria, a także do właściciela klubu swingersów. Wtedy politycy opozycji zaczęli wskazywać na możliwe powiązania finansowe beneficjentów z obozem rządzącym. 8 sierpnia poseł Konfederacji Konrad Berkowicz zamieścił wpis, w którym zarzucił prezydentowi Krakowa powiązania z jedną z firm objętych wsparciem: „Brat prezydenta Krakowa, Aleksandra Miszalskiego z PO, Henryk Miszalski razem z prezydentem miasta posiadają duże udziały w firmie 4 Travel, która właśnie… otrzymała prawie 140 tysięcy zł dotacji z KPO” – napisał Berkowicz. Dodał przy tym, nawiązując do słów Donalda Tuska o konieczności odzyskiwania „nieuzasadnionych” środków: „Rozumiem, że to nie tę spółkę miał na myśli premier, kiedy mówił dziś o zwrotach?”. Aleksander Miszalski stanowczo zaprzeczył oskarżeniom. W mediach społecznościowych napisał: „Poseł Berkowicz jawnie kłamie twierdząc, że posiadam udziały w spółce 4 Travel. Moje oświadczenie majątkowe jest dostępne publicznie. Nie znajdują się w nim żadne akcje czy udziały w jakichkolwiek firmach”. Prezydent Krakowa przyznał, że o przyznaniu dotacji w wysokości 138 tys. zł firmie 4 Travel dowiedział się z mediów. Wskazał też, że jego obecne relacje polityczne z Beatą Szydło sprawiają, iż nie mógłby liczyć na „przychylność” w ocenie wniosku: „Zastępca Przewodniczącej w Komisji Oceny Przedsięwzięć w programie HoReCa w Małopolsce jest Edward Szydło, mąż Beaty Szydło. Zważywszy na moją ‘ciepłą’ relację z Beatą Szydło, nie sądzę, by moje nazwisko działało na korzyść wniosku”. Zamiast przeprosić, Konrad Berkowicz odpowiedział kolejnym wpisem, w którym ironizował, że Miszalski grozi mu sądem, choć w przeszłości faktycznie miał udziały w 4 Travel: „Był jej prezesem jeszcze w zeszłym roku. Ale wypisał się z niej zanim otrzymała pieniądze, a udziały… przejął jego brat! Więc domaga się przeprosin, bo nie ma z tym nic wspólnego” – pisał poseł Konfederacji. twitter 19 sierpnia Aleksander Miszalski opublikował nagranie na Facebooku. W żartobliwej formie zaproponował trzy miejsca spotkań w Krakowie: Planty – dla zakochanych, pomnik Adama Mickiewicza – dla znajomych, i… sąd – dla posła Berkowicza. „Spotkanie z prawdą może być bolesne dla kłamcy. Pozywam posła Berkowicza, bo prawdy trzeba bronić” – napisał prezydent. We wtorek Miszalski poinformował dziennikarzy, że w pozwie domaga się nie tylko przeprosin, ale też wpłaty 30 tys. zł na rzecz Hospicjum św. Łazarza w Krakowie.Oskarżenia Berkowicza wobec Miszalskiego
„Poseł Berkowicz jawnie kłamie” – odpowiada Miszalski
Berkowicz kontratakuje