Akcja z udziałem sił specjalnych. Załoga statku zmierzającego do Polski „sterroryzowana”
Pływający pod portugalską banderą statek handlowy „Vestvind” 8 czerwca wyruszył z tureckiego Izmuru do Polski. Na pokładzie przewoził sprzęt do morskich farm wiatrowych. W pewnym momencie załoga odkryła wśród ładunku dwóch rannych mężczyzn, z czego jednego poważnie. Oceniono, że potrzebowali oni pilnej pomocy medycznej – poinformował portal expresso.pt.
Syryjscy ekstremiści nielegalnie weszli na statek płynący do Polski. Mieli zdjęcia z kałasznikowami
Kapitan statku sprawdził rzeczy mężczyzn i znalazł ich zdjęcia z kałasznikowem w rękach. Sprawa została zgłoszona włoskim władzom. Po przeprowadzeniu dochodzenia okazało się, że Syryjczycy są podejrzani o terroryzm. Tożsamość mężczyzn została potwierdzona przez syryjski rząd. Definicja ekstremisty tego kraju różni się jednak od europejskich standardów. Terrorystą może zostać osoba, która politycznie sprzeciwia się reżimowi Baszara al-Assada.
13 czerwca kapitan po raz pierwszy poprosił władze portowe włoskiego miasta Mesyna o pozwolenie na zejście na ląd dwóch mężczyzn, którzy nielegalnie dostali się na pokład. Usłyszał jednak odpowiedź odmowną. Uzyskanie zgody utrudniało podejrzenie, że Syryjczycy należą do syryjskiej grupy ekstremistycznej. Mesyna stwierdziła, że nie posiada wyspecjalizowanego personelu do tego typu operacji.
Aresztowano Syryjczyków podejrzanych o terroryzm. Przebywali na statku płynącym do Polski
Statek spędził kilka dni między Sycylią i Kalabrią, a następnie przepłynął przez Cieśninę Gibraltarską. Syryjczyków udało się usunąć w czwartek rano w wyniku operacji z udziałem kilku organów z Portugalii. Mężczyźni zostali przekazano policji w Faro w celu przeprowadzenia śledztwa.
Decyzja o akcji została podjęta po tym, jak kapitan alarmował, że wraz z resztą załogi był narażony na „poważne zagrożenie życia”. Dodał, że zachodziły obawy co do bezpieczeństwa statku. Niektóre media mówił o „sterroryzowaniu” załogi. Zatrzymani Syryjczycy byli w wieku 23 i 24 lat oraz nie posiadali dokumentów. Od czasu zatrzymania mieli zachowywać się groźnie wobec załogi i nie okazywać chęci współpracy.
Czytaj też:
Tajemniczy statek obok polskiego złoża na Bałtyku. Komunikat Marynarki WojennejCzytaj też:
Zatonął statek płynący do Ukrainy. Co stało się z załogą?