Nawrocki mówi pas. „To jest jego linia demarkacyjna”

Karol Nawrocki Źródło: Shutterstock / KSikorski Karol Nawrocki zapowiedział podtrzymanie decyzji Andrzeja Dudy. To kolejna odsłona sporu o nominacje ambasadorskie. Od wielu miesięcy trwa spór między Pałacem Prezydenckim a Ministerstwem Spraw Zagranicznych o nominacje ambasadorskie. W marcu ubiegłego roku Radosław Sikorski zdecydował o zakończeniu misji przez ponad 50 dyplomatów oraz wycofaniu kilkunastu kandydatur zgłoszonych przez poprzednie kierownictwo resortu. W odpowiedzi na te działania, Andrzej Duda stwierdził, że żadna z nominacji nie może przejść akceptacji bez jego podpisu. Na początku czerwca prezydent zapowiedział w TV Republika, że dopóki będzie pełnił swój urząd, nie podpisze nominacji ambasadorskiej do USA dla Bogdana Klicha. Prezydent zarzuca politykowi, że był szefem MON w czasie, gdy doszło do katastrofy smoleńskiej. – Faceta, który by wtedy ministrem obrony narodowej i odpowiadał wtedy za polskie wojsko, oni chcą wysłać do Stanów Zjednoczonych. Przecież to będzie jeden wielki rechot – komentował prezydent. Andrzej Duda nie chce również wyrazić zgody na nominację dla Ryszarda Schnepfa. W tym przypadku zarzuty dotyczą przynależności do tzw. Konferencji Ambasadorów, która ostro krytykowała rządy PiS. Karol Nawrocki po przejęciu urzędu ma podtrzymać decyzję swojego poprzednika. – Mamy rzeczywiście niepokojącą sytuację, jeśli chodzi o obsadę stanowisk ambasadorów. Wielu bardzo poważnych i merytorycznie dobrze przygotowanych kandydatów jest zakładnikami dwóch kierowników placówek: Bogdana Klicha i Ryszarda Schnepfa – ocenił rzecznik prezydenta elekta. Rafał Leśkiewicz przypomniał, że Karol Nawrocki wielokrotnie podkreślał, że nie podpisze nominacji dla tych dwóch dyplomatów. – To jest jego linia demarkacyjna – zaznaczył. Karol Nawrocki wyraził gotowość do rozmów na temat nominacji ambasadorskich z Radosławem Sikorskim. Dodał jednak, że to oczywiste, że ani Bogdan Klich, ani Ryszard Schnepf nie uzyskają jego akceptacji. – Bogdan Klich nie powinien być ambasadorem Polski w Waszyngtonie. Nic się nie zmieniło. Nie wykonuje żadnej pracy odpowiedniej dla państwa polskiego. Nie jest w stanie reprezentować Polski. Ubliżał prezydentowi Stanów Zjednoczonych Donaldowi Trumpowi – wyliczał prezydent elekt.Duda nie zgadza się na Klicha i Schnepfa
Nawrocki podtrzyma decyzję Dudy