Skandal wizowy w Polsce. Setki wiz wydanych Rosjanom po agresji na Ukrainę Skandal wizowy w Polsce. Setki wiz wydanych Rosjanom po agresji na Ukrainę Źródło: PAP / Tomasz Gzell Raport Najwyższej Izby Kontroli (NIK) na temat afery wizowej w Polsce ujawnia szerokie nieprawidłowości i korupcję w systemie wydawania wiz w latach 2018-2023. NIK wykazał aż 46 nieprawidłowości, w tym wykazał, że już po inwazji Rosji na Ukrainę w 2022 roku wydano blisko 2 tysiące wiz obywatelom Rosji mimo obowiązujących ograniczeń wjazdowych. NIK ujawnia, że od listopada 2022 do maja 2023 roku funkcjonował mechanizm, który umożliwiał wywieranie wpływu na konsulów w celu szybszego rozpatrywania wniosków wizowych. W tym okresie system wydawania wiz w Polsce był nietransparentny, co sprzyjało nadużyciom i korupcji. Prezes NIK, Marian Banaś, podkreślił, że działania konsularne były prowadzone w sposób naruszający przepisy prawa, co doprowadziło do poważnych konsekwencji politycznych i społecznych.Afera wizowa w Polsce. Raport NIK. Wizy dla Rosjan po inwazji na Ukrainę Raport wskazuje, że w wyniku zaniedbań po inwazji na Ukrainę w 2022 roku Rosjanom wydano 1838 wiz, co stanowi poważne naruszenie polityki sankcji i bezpieczeństwa narodowego. Przypadkom tym towarzyszyły liczne nadużycia w postaci wydawania dokumentów bez osobistego stawiennictwa aplikantów.Afera wizowa w Polsce. Program „Poland. Business Harbour” – źródło nadużyć Szczególnym przedmiotem krytyki NIK był program „Poland. Business Harbour”, który według kontrolerów nie miał podstawy prawnej. Mimo to, w jego ramach wydawano wizy, co umożliwiało wjazd do Polski obywatelom Federacji Rosyjskiej, w tym po agresji na Ukrainę. NIK podkreśla, że program ten był w dużej mierze nadużywany, a jego implementacja nie została formalnie spisana, co dodatkowo utrudniało kontrolę nad wydawaniem wiz Od 2018 roku do Polski wpłynęło ponad 6,5 miliona wniosków wizowych, z czego 6,2 miliona zostało pozytywnie rozpatrzonych. Najwięcej wiz przyznano obywatelom Ukrainy (3,4 miliona), Białorusi (1,6 miliona), a także Rosji (ponad 500 tysięcy). Zatwierdzone wnioski wizowe z krajów muzułmańskich oraz afrykańskich osiągnęły liczbę ponad 366 tysięcy.Afera wizowa w Polsce. Kto za to odpowiada? Raport NIK obciąża bezpośrednio ówczesnego szefa MSZ Zbigniewa Raua oraz byłego wiceministra Piotra Wawrzyka. To właśnie Wawrzyk miał przekraczać swoje uprawnienia, wywierając presję na konsulów, aby ci przyspieszali rozpatrywanie wniosków wizowych i wydawali wizy bez wymaganego procesu weryfikacyjnego. W ramach śledztwa stwierdzono, że różne podmioty, korzystając z pośrednictwa Wawrzyka i pracowników Departamentu Konsularnego, zarabiały na sprzedaży wiz kwoty sięgające od kilkunastu do 30 tysięcy złotych za jedną wizę. NIK szczególnie negatywnie ocenia nadzór ministra spraw zagranicznych nad działalnością konsularną w omawianym okresie. W raporcie podkreślono, że brak właściwego zarządzania i kontroli doprowadził do sytuacji, w której tysiące wiz zostały wydane w sposób sprzeczny z prawem i zasadami bezpieczeństwa narodowego.Afera wizowa w Polsce. UE domaga się wyjaśnień Premier Donald Tusk skomentował, że raport NIK „potwierdził najgorsze obawy” dotyczące polityki migracyjnej prowadzonej przez rząd PiS, wskazując na hipokryzję partii, która jednocześnie budowała narrację antyimigracyjną. Tusk podkreślił, że rząd PiS, mimo oficjalnej polityki zamykania granic, umożliwił wjazd dziesiątkom tysięcy osób z Afryki i Azji za łapówki. Tomasz Grodzki, marszałek Senatu, nazwał tę aferę „największym skandalem XXI wieku” w Polsce. Rząd Mateusza Morawieckiego próbował bagatelizować sytuację, ale naciski opozycji doprowadziły do dymisji niektórych urzędników, w tym wiceministra Wawrzyka, oraz zapowiedzi szczegółowych kontroli w polskich konsulatach na całym świecie. Afera wizowa wywołała międzynarodowy rezonans, ponieważ wschodnioeuropejskie służby wywiadowcze, a także media zagraniczne, jak „Politico” czy „Deutsche Welle”, wskazują na poważne ryzyko nielegalnej migracji i brak kontroli nad polskim systemem wizowym. W efekcie Polska znalazła się pod presją Unii Europejskiej, która domaga się wyjaśnień i zapowiedziała audyty dotyczące przestrzegania procedur Schengen. Czytaj też:Zatrzymanie Czarneckiego. Kwiatkowski: Kolejny odprysk afery wizowejCzytaj też:Rozliczenie PiS. Minister Bodnar odczytał listę 20 śledztw prokuratorskich