Prokuratura reaguje na aferę wokół KPO. W sieci zawrzało. „Gigantyczny skandal”

Jarosław Kaczyński, Katarzyna Pełczyńska-Nałęcz i Jan Szyszko Źródło: gov.pl/web/fundusze-regiony, PAP / Radek Pietruszka Prokuratura podjęła z urzędu czynności sprawdzające ws. afery KPO. Wcześniej sprawę tłumaczył Jan Szyszko. Katarzyna Pełczyńska-Nałęcz przekonuje, że „wszystko zostanie sprawdzone tak, że mysz się nie prześliźnie”. Innego zdania jest Jarosław Kaczyński. Prokuratura Regionalna w Warszawie w komunikacie z 8 sierpnia poinformowała, że „z urzędu podjęła czynności sprawdzające w związku z doniesieniami medialnym dotyczącymi nieprawidłowości w udzielaniu dotacji z Krajowego Planu Odbudowy”. Sprawę na konferencji prasowej wyjaśniał wiceminister funduszy i polityki regionalnej Jan Szyszko. Odniósł się do niej również Donald Tusk. Katarzyna Pełczyńska-Nałęcz w mediach społecznościowych napisała, że „w półtora roku podpisano ponad 824 tys. umów i przy tak ogromnej skali inwestycji mogą niestety zdarzyć się nietrafione umowy”. „Wówczas trzeba natychmiast zadziałać – kontrolnie i naprawczo. I takie działania zostały podjęte. Zarządzona została kontrola, odwołałam (dwa tygodnie temu) odpowiedzialną za program szefową PARP. Wszystko zostanie sprawdzone tak, że mysz się nie prześliźnie” – dodała. Minister Funduszy i Polityki Regionalnej pod koniec wpisu zaznaczyła, że „oprócz wielu uczciwych obywateli, którzy pytają o KPO z troski o dobro wspólne – którym należy się jasna i pełna informacja – od pewnego czasu widać wzmożenie anonimowych kont”. „Nagłaśniają one pojedyncze, wyjęte z kontekstu umowy i próbują zohydzić cały projekt. Nie dajmy im tego zrobić. Sprawdzamy i naprawiamy wszystkie budzące wątpliwości umowy” – zakończyła Pełczyńska-Nałęcz. Zupełnie inną narrację ma PiS. „Zrujnowali finanse państwa, nie potrafią zapewnić wpływów do budżetu, a teraz zobaczcie, co robią z pieniędzmi z KPO, które miały być przeznaczone na rozwój polskiej gospodarki. Zamiast ekonomicznego impulsu – gigantyczny skandal: jachty, solaria, imprezy plenerowe, ekspresy mobilne” – napisał na platformie X (dawny Twitter) Jarosław Kaczyński. „Dostali wybrani, a kredyt spłacać będą wszyscy obywatele. Miały być pieniądze na inwestycje, innowacje, bezpieczeństwo lekowe, a nie ma na nic! Brakuje na tarczę energetyczną, kwotę wolną czy inwestycje w samorządach. Wielka część Polaków przejrzała na oczy. Mam nadzieję, że także inni zrozumieją, czym jest ta władza” – podsumował prezes Prawa i Sprawiedliwości.Afera KPO. Jan Szyszko się tłumaczy, Katarzyna Pełczyńska-Nałęcz komentuje
Jarosław Kaczyński o aferze KPO. „Zobaczcie, co robią z pieniędzmi”