04 November, 2025

Mimo zakazu sprzedawali ziemię w obce ręce. W tle afera CPK

Mimo zakazu sprzedawali ziemię w obce ręce. W tle afera CPK

Mimo zakazu sprzedawali ziemię w obce ręce. W tle afera CPK

Działka w miejscowości Zabłotnia istotna pod względem CPK Źródło: Newspix.pl / Damian Burzykowski Mimo ustawowego zakazu państwowa zmienia trafiała do obcokrajowców. Tego typu transakcjom miał zapobiegać KOWR, o którym w ostatnim czasie jest głośno za sprawą afery CPK.

W Polsce od 2015 r. istnieje zakaz sprzedaży państwowej ziemi rolnej. Główną formą dysponowania gruntami jest dzierżawa na wiele lat. Mogą się o nią starać tylko rolnicy, który celem jest rozwijanie produkcji albo powiększanie gospodarstwa. Są jednak wyjątki. W szczególnych przypadkach do sprzedaży może dojść za zgodą ministra rolnictwa. „Agrobiznes” podał, że z takiego rozwiązania korzystano przez lata.

Zgadzały się na to poprzednie władze KOWR i Ministerstwo Rolnictwa. Zarzuty postawił obecny dyrektor Krajowego Ośrodka Wsparcia Rolnictwa Henryk Smolarz. Podkreślił, że w 2022 r. sprzedano ponad pięć tys. ha. Łącznie od 2016 r. było to ponad 14 tys. ha. Dla porównania w 2015 r. w obce ręce trafiało 412 ha.

Państwowa ziemia mimo zakazu trafiała do obcokrajowców

Pozytywne opinie na ten temat wydawały także wszystkie największe organizacje związkowe i samorządowe. Te tłumaczą się teraz, że wydawały jedynie opinię, czy na danej ziemi rolnej powinna być produkowana żywność i czy osoba, która ubiegała się o kupno jest rolnikiem.

Szef OPZZ Rolników i Organizacji Rolniczych jest zbulwersowany sprawą. – Jeżeli jakiś rolnik dzierżawi ziemię przez wiele lat i zgłasza chęć zakupu, to jak najbardziej (powinien mieć prawo kupna – red.). Jeżeli chce kupić, to niech tę ziemię kupuje. Jest tylko warunek, żeby to był Polak, żeby nie sprzedawać ziemi w obce ręce – skomentował Sławomir Izdebski, cytowany przez TVP Info.

Telus wydał oświadczenie ws. afery CPK. Szef KOWR podważa jego tłumaczenia

Ostatnio ujawniono niejasne działania wobec sprzedaży działek pod CPK. Były minister rolnictwa Robert Telus z PiS przekonywał, że nie miał wiedzy o tej transakcji. Polityk podkreślił w oświadczeniu, że „w dokumentach dotyczących sprzedaży działki 87/1 w miejscowości Zabłotnia nie widnieje nawet jeden jego podpis, a ta sprawa nie trafiła nigdy na jego biurko”. Smolarz zaznaczył jednak, że w 2023 r. miały miejsce dwa takie przypadki sprzedaży gruntów o tak wielkiej powierzchni.

Podobne artykuły