8-latek trafił do ośrodka leczenia uzależnień. „Wypijał po 3-4 piwa i wypalał kilkanaście papierosów”
Problem nałogów wśród dzieci narasta. Najmłodsi zmagają się z uzależnieniami od telefonu i komputera, ale coraz częściej sięgają również po alkohol, papierosy czy narkotyki. Ośrodek dla uzależnionych dzieci w Pile założono z myślą o młodzieży nadużywającej środków psychoaktywnych.
Coraz więcej uzależnionych dzieci
Oddział terapii dla małoletnich powstał za sprawą Centrum Wsparcia Psychicznego Stowarzyszenia Monar. – Obecnie przyjmujemy pacjentów do 18 roku życia, uzależnionych od środków psychoaktywnych innych niż alkohol. Jest to ośrodek stacjonarny, czyli dzieciaki mieszkają tutaj przez 24 godziny na dobę – przekazał w rozmowie z portalem „Asta24” dyrektor organizacji, Daniel Otto.
Otwarta pod koniec czerwca placówka może przyjąć maksymalnie 25 osób, a 10 miejsc zostało już zajętych. – Problem narasta. Można wnioskować to na podstawie liczby skierowań. W placówkach tego typu brakuje miejsc dla tych młodych ludzi z problemem uzależnienia – przekazał portalowi specjalista psychoterapii uzależnień, Grzegorz Zięba.
8-latek uzależniony od piwa i papierosów
Do ośrodka trafiają głównie nastolatkowie. Grzegorz Zięba pracuje jednak z ośmiolatkiem, który jest najmłodszym uzależnionym podopiecznym w Pile. – Nikotyna była tam dużym problemem i alkohol – podsumował stan dziecka. „Kilka razy w tygodniu wypijał po 3-4 piwa i wypalał kilkanaście papierosów” – czytamy w artykule.
Terapia w ośrodku jest dobrowolna i może trwać od kilku do kilkunastu miesięcy. Każdy podopieczny otoczony jest profesjonalną opieką, która wspomaga proces terapeutyczny. O zaletach leczenia w specjalistycznej placówce opowiedział Grzegorz Zięba. – Widzi tu kolegów, którzy są bardzo podobni do niego. Czasami sytuacja rodzinna czy życiowa jest bardzo podobna. Wymieniają się swoimi doświadczeniami. Większe poczucie bezpieczeństwa, że nie jest sam z tym wszystkim i też pokazanie alternatywy – stwierdził.
Ośrodek prosi o pomoc
Oddział terapeutyczny powstał w lokalu przekazanym stowarzyszeniu na preferencyjnych warunkach przez zarząd miasta Piły. Utrzymuje się wyłącznie z umowy z Narodowym Funduszem Zdrowia. – Jeżeli ktoś ma taka możliwość i potrzebę wsparcia nas to przyjmiemy tu chętnie wszelką pomoc – poinformował pracownik organizacji. Potrzebne są przede wszystkim pościele, biurka, lampki nocne oraz drobne sprzęty RTV.
facebookCzytaj też:
Nawet sporadyczny kontakt z dymem papierosowym może wywołać rakaCzytaj też:
Rodzice adopcyjni zakatowali 5-latka. Chłopiec dostał trzech wylewów