Prezes PiS w Tomaszowie Mazowieckim. „Nie dzieliliśmy według portfela”
Prezes Prawa i Sprawiedliwości Jarosław Kaczyński Źródło:PAP / Marian Zubrzycki – Zaczynają się objawy czegoś, co może wyglądać na początek bardzo poważnego kryzysu – mówił w Tomaszowie Mazowieckim prezes PiS, Jarosław Kaczyński. Przedstawił też siedem postulatów wyborczych jego partii pod hasłem 7 razy „tak” dla Polski.
Podczas wystąpienia w Tomaszowie Mazowieckim prezes PiS Jarosław Kaczyński przekonywał, że polska gospodarka jest w gorszej kondycji z powodu koalicji rządzącej.
– Zaczynają się objawy czegoś, co może wyglądać na początek bardzo poważnego kryzysu – mówił. Przekonywał, że PiS za czasów swoich rządów „nie dzielił według zasobności portfela”.
Jarosław Kaczyński: Uważaliśmy, że wszyscy są równi
–Podejmowaliśmy bardzo wiele różnych działań, ale wszystkie one były skierowane do różnych grup, ale łącznie do społeczeństwa jako całości – 500, później 800 plus, wyprawki, kapitał rodzinny, sprawa wielkich inwestycji, które miały pchnąć Polskę na nowy etap rozwoju. To też jest sprawa interesu wszystkich. Sprawa obrony. My nie dzieliliśmy ludzi wedle ich portfela, zasobności tego portfela. Nie dzieliliśmy wedle pochodzenia, miejsca zamieszkania i miejsca urodzenia, wykształcenia. Uważaliśmy, że wszyscy są równi. Że trzeba budować wspólnotę, że trzeba działać dla wszystkich – mówił.
Jarosław Kaczyński przedstawił wyborcze postulaty pod hasłem 7 razy „tak” dla Polski. Były to:
- tak dla inwestycji (tutaj wymienił m.in. CPK, pogłębienie Odry, port kontenerowy w Świnoujściu)
- tak dla polskiej wsi
- tak dla polskiej bezpieczeństwa
- tak dla polskiego złotego
- tak dla wolności
- tak dla zatrzymywania podwyżek
- tak dla obrony polskich granic
Dodał, że głosowanie na jego partię to „tak dla polskiej wsi”, czyli „przede wszystkim (…) odrzucenie Zielonego Ładu w tej wersji, która mogła być przez Tuska odrzucona dosłownie w parę dni po chwili, kiedy został premierem”.
– Bo wtedy była Rada Europejska, na której mógł powiedzieć „nie”. Oczywiście nie powiedział. Powiedział nie wtedy, kiedy to już nic nie znaczyło, bo tam decyduje kwalifikowana większość. To jest wielkie udawanie, wielkie oszustwo. My przez cały czas mówiliśmy nie i dlatego możemy naprawdę z podniesioną głową powiedzieć, że byliśmy przeciw i jesteśmy przeciw. I mogę tutaj rzucić to hasło, które tak często pada na demonstracjach rolników: Zielony Ład do kosza! – mówił prezes PiS.