13 May, 2025

Tragedia w czasie zatrzymania. Funkcjonariusz usłyszał zarzuty za śmierć obywatela Ukrainy

Tragedia w czasie zatrzymania. Funkcjonariusz usłyszał zarzuty za śmierć obywatela Ukrainy

Tragedia w czasie zatrzymania. Funkcjonariusz usłyszał zarzuty za śmierć obywatela Ukrainy

Policja we Wrocławiu Źródło: Shutterstock / Rafał Kropiwnicki Prokuratura skierowała do sądu akt oskarżenia przeciw policjantowi, który podejrzewany jest o spowodowanie śmierci 48-letniego obywatela Ukrainy Ihora S. Do tragedii doszło podczas próby obezwładnienia.

29 października 2024 roku do Komendy Powiatowej Policji w Kluczborku wpłynęło zgłoszenie o sporze między pracodawcą a pracownikiem. Na interwencję wysłano 29-letniego funkcjonariusza Macieja W., który w trakcie zatrzymania 48-letniego Ihora S. miał zastosować siłowe środki przymusu. Obywatel Ukrainy odmówił okazania dokumentu tożsamości, po czym próbował oddalić się z miejsca interwencji.

48-latek zmarł podczas obezwładniania. Policjant odpowie przed sądem

Jak relacjonuje rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Opolu, Stanisław Bar: „Maciej W. użył wobec niego środka przymusu bezpośredniego w postaci siły fizycznej poprzez zastosowanie techniki obezwładniania, tj. obchwytu szyi, z równoczesnym sprowadzeniem mężczyzny do pozycji leżącej. Wobec tego, że zatrzymywany w dalszym ciągu stawiał czynny opór, wyrywając się i szarpiąc, Maciej W. utrzymywał uchwyt obezwładniający, przyciskając ciężarem swego ciała mężczyznę do podłoża. Po założeniu kajdanek spinających ręce z tyłu policjanci stwierdzili, że Ihor S. nie oddycha”.

Sekcja zwłok ujawnia dramatyczne szczegóły

Próba reanimacji przeprowadzona na miejscu nie przyniosła rezultatu. Mężczyzna zmarł jeszcze przed przewiezieniem do szpitala. Prokuratura ujawniła wyniki sekcji zwłok, które jasno wskazują na przyczynę zgonu.

„Śmierć Ihora S. nastąpiła – jak podaje prokuratura – w mechanizmie uduszenia gwałtownego na skutek silnego, bezpośredniego, obustronnego ucisku narządów szyi” – poinformował rzecznik prokuratury.

Ekspertyza biegłych nie pozostawia złudzeń co do charakteru interwencji.

„Michał W. przekroczył swoje uprawnienia jako funkcjonariusz policji poprzez stosowanie środka przymusu bezpośredniego bez zachowania szczególnej ostrożności oraz nie uwzględniając dostatecznie właściwości zastosowanego środka. Zastosowany obchwyt szyi był zbyt mocny i długotrwały – około 3 minut – przez co doprowadził do niedotlenienia mózgu, obrażeń narządów szyjnych zatrzymywanego, a w konsekwencji do jego śmierci poprzez uduszenie gwałtowne pod postacią zadławienia” – tłumaczy Bar.

Policjant nie przyznaje się do winy

Sam oskarżony, Maciej W., nie przyznał się do zarzucanego mu czynu. W swoich wyjaśnieniach twierdził, że jego działania były adekwatne do sytuacji. Funkcjonariusz ma odpowiadać przed Sądem Rejonowym w Kluczborku z art. 231 § 1 Kodeksu karnego w zw. z art. 231 § 3, który dotyczy przekroczenia uprawnień przez funkcjonariusza publicznego skutkującego poważnymi konsekwencjami.

Za czyn ten grozi kara od 3 miesięcy do 5 lat pozbawienia wolności.

Echa tragedii. Czy policja wyciągnie wnioski?

Sprawa budzi nie tylko prawne, ale i społeczne emocje, zwłaszcza w kontekście relacji polsko-ukraińskich oraz postępowania służb wobec cudzoziemców.

Według danych Fundacji Panoptykon, która monitoruje nadużycia ze strony służb mundurowych, problem nieprawidłowego stosowania środków przymusu bezpośredniego przez funkcjonariuszy w Polsce jest powtarzalny.

W raporcie z 2022 roku organizacja wskazuje: „W Polsce nie istnieje skuteczny mechanizm niezależnego nadzoru nad działaniami policji. W przypadkach śmierci w wyniku interwencji często dochodzi do konfliktu interesów – sprawy te badają koledzy z tej samej formacji”.

Podobne zdarzenie miało miejsce w 2021 roku w Lubinie, gdzie w trakcie interwencji zmarł 34-letni Dmytro Nikiforenko. Także wtedy użyto siły fizycznej, która zakończyła się tragicznie. W tamtym przypadku również pojawiały się zarzuty o przekroczenie uprawnień i niewłaściwe procedury.

Podobne artykuły