21 October, 2025

Tragiczny finał policyjnej interwencji. Jest komunikat służb

Tragiczny finał policyjnej interwencji. Jest komunikat służb

Tragiczny finał policyjnej interwencji. Jest komunikat służb

Policja, zdjęcie ilustracyjne Źródło: Shutterstock / fotoreporter_112 Komenda Wojewódzka Policji w Bydgoszczy opublikowała oświadczenie w odpowiedzi na tragiczną w skutkach interwencję swoich funkcjonariuszy. 47-letni mężczyzna zmarł podczas próby zatrzymania, rażony kilkukrotnie paralizatorem.

W poniedziałek 20 października po godzinie 16:30 bydgoscy policjanci zostali wezwani na pomoc przez Zespół Ratownictwa Medycznego. Problemy sprawiał agresywny pacjent, który awanturował się w domu.

Bydgoszcz. Śmierć podczas interwencji policji

Policja podkreślała w oświadczeniu, że już w trakcie zgłoszenia informowano o problemach natury psychicznej u 47-letniego mężczyzny. Miał on grozić domownikom i uderzyć ratownika medycznego w twarz. Pracownicy służby zdrowia w obronie własnej zamknęli agresora w jednym z pomieszczeń. Nie uspokoił się, gdy na miejsce przybyli funkcjonariusze.

„Po otwarciu drzwi 47-latek, odgrażając się, ruszył w kierunku funkcjonariuszy. Nie reagował na wezwania do zachowania zgodnego z prawem, dlatego policjanci użyli gazu pieprzowego. Niestety bez rezultatu. Przeciwnie agresor zaatakował funkcjonariusza, w związku z tym policjantka oraz ratownik, używając siły fizycznej, próbowali obezwładnić mężczyznę” – czytamy w komunikacie.

„47-latek nadal był agresywny. Policjant użył trzykrotnie paralizatora z przyłożenia. Dopiero ten środek umożliwił założenie mu kajdanek na trzymane z przodu ręce (czynny opór z jego strony powodował, że próba założenia kajdanek z tyłu okazała się bezskuteczna)” – podkreślano.

Bydgoszcz. Policja reaguje na śmierć mężczyzny

Skuty kajdankami mężczyzna wciąż miał zachowywać się agresywnie i wykazywać oznaki pobudzenia. Policjanci użyli więc siły fizycznej. „Dopiero po chwili 47-latek uspokoił się. Wówczas policjanci wykorzystali ten moment i przełożyli kajdanki na ręce trzymane z tyłu. Jeden z ratowników zaaplikował zastrzyk ze środkiem uspakajającym” – czytamy w relacji służb.

Następnie 47-latek miał zostać ułożony w pozycji bocznej, a jego czynności życiowe były monitorowane. „Po około 2-3 minutach zauważono, że najprawdopodobniej przestał oddychać. Policjanci natychmiast zdjęli mu kajdanki, a będący na miejscu ratownicy, a także lekarz przystąpili do resuscytacji” – czytamy.

„Nieprzytomny mężczyzna został podłączony pod specjalistyczny sprzęt, a następnie przetransportowany do szpitala. Niestety o godzinie 18:45 nastąpił zgon 47-latka” – przekazano w oświadczeniu. O tragicznym fakcie poinformowano prokuratora i wewnętrzny wydział kontroli policji.

„Jak wynika ze wstępnych ustaleń, interweniujący funkcjonariusze działali zgodnie z procedurami i uprawnieniami. Patrol nie posiadał kamerek nasobnych. Natomiast zabezpieczony został materiał wideo z użycia paralizatora” – informowano. „W tej chwili można stwierdzić, że nic nie wskazuje na błędy w działaniu policjantów” – dodawano.

Podobne artykuły