Wyskoczył przez okno i uciekł do lasu. Trwa obława

Las, zdjęcie ilustracyjne Źródło: Shutterstock Trwają intensywne poszukiwania mężczyzny, który po domowej awanturze zbiegł z miejsca zdarzenia i miał ukryć się w pobliskim lesie. Do incydentu doszło w miejscowości Frydman w okolicach Nowego Targu (Małopolskie). Mężczyzna, którego tożsamość jest znana policji, ma 37 lat i według relacji jego rodziny miał zachowywać się agresywnie. Do konfliktu doszło we wtorek 30 lipca. Rodzice 37-latka sami powiadomili służby, obawiając się eskalacji konfliktu. Podczas awantury ich syn miał dopuścić się fizycznej przemocy wobec ojca. Zaniepokojone małżeństwo opuściło dom i zaczekało na przyjazd patrolu. Funkcjonariusze przybyli na miejsce wkrótce po zgłoszeniu. Wraz z ojcem próbowali dostać się do środka budynku, jednak drzwi były zamknięte. Wtedy doszło do zaskakującego zwrotu akcji – mężczyzna, który wciąż był w środku, wyskoczył przez okno i rzucił się do ucieczki w kierunku lasu. Policja natychmiast rozpoczęła akcję poszukiwawczą. Teren został przeczesany przez piesze patrole, użyto również psów tropiących. Jak podaje tvn24.pl, działania trwają nieprzerwanie, jednak do tej pory nie udało się zatrzymać mężczyzny. W środę w poszukiwaniach wykorzystywano między innymi dron i kamerę termowizyjną. – Z naszych informacji wynika, że mężczyzna nie jest uzbrojony, nie posiada niebezpiecznych narzędzi – uspokoił w rozmowie z dziennikarzami aspirant sztabowy Łukasz Burek, oficer prasowy nowotarskiej policji. Służby apelują do mieszkańców okolicznych miejscowości o zachowanie ostrożności i zgłaszanie wszelkich informacji, które mogą pomóc w ustaleniu miejsca pobytu poszukiwanego.Nieoczekiwany zwrot akcji
W akcji psy, dron i kamera termowizyjna