3,5-latek błąkał się po ulicach Rabki-Zdroju. Uciekł z przedszkola
W ubiegłym tygodniu w Rabce-Zdroju doszło do niecodziennego zdarzenia, na które zareagowała policjantka z Krakowa, wypoczywająca na urlopie. Mundurowa dostrzegła 3,5-letniego chłopca, który szedł ulicą bez opieki osoby dorosłej. Dziecko wyglądało na zagubione.
Chłopiec uciekł z przedszkola. Zauważyła go policjantka
Policjantka nie wahała się. Zaparkowała swój samochód i zaopiekowała się dzieckiem. Ponieważ padał deszcz, oboje schronili się w pobliskim pensjonacie. Funkcjonariuszka zgłosiła zdarzenie na numer alarmowy. Na miejscu pojawili się policjanci z rabczańskiego komisariatu. Chłopiec wraz z policjantką zostali przewiezieni do jednostki, a funkcjonariusze rozpoczęli poszukiwanie opiekunów dziecka.
Wkrótce okazało się, że 3,5-letni chłopiec niepostrzeżenie wyszedł z przedszkola. „Zaniepokojone przedszkolanki także szukały chłopca, który – jak się okazało – wykorzystał moment, kiedy dostarczano posiłki i drzwi budynku były otwarte” – czytamy w komunikacie KPP w Nowym Targu. Przedszkolanki były trzeźwe, a policjanci podczas dalszych czynności będą sprawdzać, czy doszło do narażenia dziecka na niebezpieczeństwo.
Czytaj też:
Oskarżonemu o pobicie Marcina Bosaka grożą nawet 3 lata więzienia. Jest akt oskarżeniaCzytaj też:
„Oszustwa autobusowe” w Zakopanem dotykają turystów. Tracą pieniądze