10 April, 2025

Orędzie prezydenta. Zabrał głos na temat Smoleńska

Orędzie prezydenta. Zabrał głos na temat Smoleńska

Orędzie prezydenta. Zabrał głos na temat Smoleńska

Prezydent Andrzej Duda wygłosił orędzie z okazji 15. rocznicy katastrofy w Smoleńsku Źródło: Prezydent.pl Mija 15 lat od tragedii w Smoleńsku. W katastrofie 10 kwietnia 2010 roku zginęło 96 osób, wśród nich prezydent RP Lech Kaczyński oraz pierwsza dama RP Maria Kaczyńska. – Katastrofa smoleńska to wciąż wielka, niezabliźniona rana w sercach rodzin, bliskich i przyjaciół zmarłych – mówił w orędziu z okazji rocznicy prezydent RP Andrzej Duda.

– Minęło już 15 lat, a ja wciąż mam przed oczami tamtą Warszawę i stojące w Pałacu trumny Pary Prezydenckiej i moich zmarłych przyjaciół. Tworzyły żałobną aleję, którą kroczył niekończący się pochód oddających im hołd Polaków. Gabinet Lecha Kaczyńskiego był pusty. Pod drzwiami biur tych, którzy odeszli, płonęły znicze. Pałac Prezydencki, zwykle tętniący życiem, rozbrzmiewający rozmowami i spotkaniami, nagle zamarł. Wypełniła go cisza. I rozpacz – mówił w orędziu prezydent RP Andrzej Duda.

Dalej prezydent powiedział: „Katastrofa smoleńska to wciąż wielka, niezabliźniona rana w sercach rodzin, bliskich i przyjaciół zmarłych. Olbrzymią stratę poniosła cała Rzeczpospolita. My wszyscy. Polacy”.

– Zginął wybitny mąż stanu, Prezydent Profesor Lech Kaczyński, jego Małżonka Maria Kaczyńska oraz Prezydent Rzeczypospolitej na uchodźstwie Ryszard Kaczorowski – wymieniał Andrzej Duda.

– Zginęli przedstawiciele Kancelarii Prezydenta, Rady Ministrów, reprezentanci wszystkich sił politycznych. Zginęli urzędnicy, działacze społeczni, państwowcy, bez reszty oddani służbie publicznej. Zginęli generałowie, dowódcy Sił Zbrojnych. Znakomici uczeni, duchowni, ludzie kultury. Zginęli funkcjonariusze Biura Ochrony Rządu i cała załoga samolotu – kontynuował.

– Rosyjska ziemia znów wchłonęła polską krew – powiedział Andrzej Duda.

Andrzej Duda wspominał Lecha Kaczyńskiego

Wspominając Lecha Kaczyńskiego, Andrzej Duda mówił, że zginął on „chcąc złożyć hołd tym, których Sowieci i komuniści próbowali wymazać z narodowej pamięci”. – Udawał się tam, gdzie w zamierzeniu wrogów i zdrajców Polski kłamstwo miało na zawsze zatriumfować nad prawdą wspominał.

Prezydent przywołał także przemówienie, którego Lech Kaczyński nie zdążył już wygłosić w Katyniu. Napisał w nim: „Na drodze do pojednania trzeba partnerstwa, dialogu równych z równymi, a nie imperialnych tęsknot. […] Zbrodnia katyńska już zawsze będzie przypominać o groźbie zniewolenia i zniszczenia ludzi i narodów. O sile kłamstwa”.

– Był Prezydentem przyszłości opartej na prawdzie i trosce o los kolejnych pokoleń Polaków. Wizjonerem, który potrafił rozpoznać geopolityczne wyzwania i zagrożenia. Już w 2008 roku na wiecu w oblężonym Tbilisi w proroczych słowach ostrzegał świat przed odradzającym się rosyjskim imperializmem. Mówił wtedy: „Dziś Gruzja, jutro Ukraina, pojutrze państwa bałtyckie, a później może i czas na mój kraj, na Polskę” – wspominał Andrzej Duda.

Andrzej Duda: Dla wielu z nas tamten czas pozostaje otwartą raną

Andrzej Duda przypomniał także, jak na katastrofę w Smoleńsku zareagowali Polacy. – 15 lat temu, w blasku tysięcy zniczy przed Pałacem Prezydenckim, opłakując ofiary największej tragedii w powojennych dziejach Polski, znów dostrzegliśmy w Rzeczypospolitej naszą najcenniejszą rzecz wspólną. Dalece ważniejszą od dzielących nas różnic i doraźnych sporów. Potrafiliśmy i chcieliśmy być razem – mówił.

– Dla wielu z nas tamten czas pozostaje otwartą raną. Ale dla najmłodszego pokolenia to historia. Ci, którzy w 2010 roku dopiero stawiali pierwsze kroki, dziś wkraczają w dorosłość. Dlatego naszą odpowiedzialnością, jako świadków tamtych dni, jest strzec tej pamięci i przekazywać ją potomnym – zauważył prezydent.

Prezydent uderzył we władze Warszawy

W dalszej części orędzia prezydent uderzył we władze Warszawy. – Nie sposób pogodzić się z tym, że do dzisiaj władze Warszawy nie zdołały nadać jednej z ulic w mieście imienia śp. Profesora Lecha Kaczyńskiego, Prezydenta Polski i Prezydenta stolicy – mówił.

– Doskonale pamiętam moment, gdy zdejmowano tabliczki z napisem „Aleja Lecha Kaczyńskiego”, zastępując je „Aleją Armii Ludowej”. Zachowano tradycję komunistyczną, a zignorowano dorobek Prezydenta wybranego w demokratycznych, wolnych wyborach. Twórcy Muzeum Powstania Warszawskiego, jednej z najważniejszych instytucji dla tożsamości stolicy. W tym kontekście można użyć słowa „hańba”, ale wystarczy powiedzieć, że tak po ludzku to po prostu nieuczciwe – ocenił.

Andrzej Duda: Z tej wielkiej straty narodziła się wspólnota

Andrzej Duda przywołał słowa papieża Jana Pawła II, który w 1993 roku nawoływał: „Prawda Katynia jest stale obecna w naszej świadomości i nie może być wymazana z pamięci Europy”.

– Na ten apel odpowiedzieli ci, którzy 10 kwietnia 2010 roku udali się, by oddać cześć pomordowanym Rodakom, uczynić zadość prawdzie historycznej o popełnionej w Katyniu sowieckiej zbrodni na polskiej elicie. Katastrofa, która wydarzyła się na drodze do tego symbolicznego aktu sprawiedliwości, odebrała Polsce dziewięćdziesięciu sześciu wybitnych Rodaków – mówił.

– A jednak z tej wielkiej straty narodziła się wspólnota. W tamtych pamiętnych tygodniach wiele osób podjęło decyzję o zaangażowaniu się w sprawy publiczne. Powstały oddolne inicjatywy społeczne i płaszczyzny współpracy na rzecz dobra wspólnego – zakończył prezydent.

Podobne artykuły